Mroźny, zimowy dzień

Hei ♥ Na początek chciałabym podziękować wam za 6 komentarzy pod postem z prezentami urodzinowymi :3 Nareszcie dzięki wam nabrałam troszkę więcej motywacji do prowadzenia bloga. Jako, że dzisiaj nie dzieje się u mnie nic ciekawego postanowiłam opisać mój wczorajszy dzień. Wczoraj pojechałam do mojego brata ciotecznego, bo strasznie nudziło mi się w domu. Dotarłam do niego ok. godziny 14, a wróciłam o 19 (?). Najpierw pograliśmy trochę na PlayStation 3, ale szybko skończyliśmy bo uznałam że mój kuzyn nie ma fajnych gier, które by mnie zaciekawiły (miał same ,,bijatyki") Potem włączyłam na chwilę kompa, aby sprawdzić Facebooka i Besty. Komputer mojego brata jest już bardzo stary, a internet ledwo co się włącza, więc musiałam wyłączyć tego ,,grata". W końcu zgłodnieliśmy i udaliśmy się do KFC, żeby się nażreć, haha :3 Obydwoje kupiliśmy sobie tzw. longera za 4 zł (?). Pani sprzedawczyni pytała się mnie, jaki smak wybieram - Marco, czy Polo. Ja nie wiedziałam o co chodzi, ale z uśmiechem odpowiedziałam: ,,Polo". Jak zjedliśmy weszliśmy jeszcze do sklepu, gdzie znowu kupiliśmy jedzenie - paprykowe chipsy + dwa batony Bueno :3 Później poszliśmy do koleżanki i kolegi mojego kuzyna, gdzie spędziliśmy najwięcej czasu. Ogólnie krótko mówiąc podobał mi się ten dzień, mimo pogody, która nie była za fajna, bo cały czas padał śnieg, było strasznie mroźno i tak.. ponuro.

Wow, ale się rozpisałam. Opowiedziałam wam wszystko ze szczegółami. Bravo, jeżeli ktoś to przeczytał do końca :3